7 września 2025 roku zaczęły obowiązywać przepisy, które całkowicie zmieniają sposób wykorzystania drewna w energetyce. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to sprawą odległą od codziennych problemów Polaków, w praktyce wpływ nowych regulacji sięgnie niemal każdej rodziny.
Koniec spalania pełnowartościowego drewna
Wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała jasno zaznaczył: „Nie ma żadnego powodu, by elektrownie spalały drewno, które mogłoby trafić do przemysłu drzewnego”. Oznacza to, że w elektrociepłowniach i dużych instalacjach energetycznych nie wolno już używać drewna dobrej jakości, które do tej pory często zamiast na meble, stolarkę czy podłogi, trafiało do pieców.
Od teraz do energetyki może być przeznaczony wyłącznie surowiec niskiej jakości – cienkie gałęzie, drewno z wadami, odpady tartaczne czy pozostałości po przetwórstwie.
Co dokładnie mówi nowe rozporządzenie?
Rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska z 30 maja 2025 roku szczegółowo określa, jakie drewno kwalifikuje się jako energetyczne. Zalicza się do niego m.in.:
-drewno o średnicy poniżej 5 cm (bez kory) lub 7 cm (z korą),
-krótkie kawałki do 3 m długości,
-surowiec z widocznymi wadami – zgnilizną, brunatnicą, nadmierną krzywizną czy zwęgleniem,
-pozostałości drzewne i odpady z tartaków,
-drewno z upraw energetycznych i z wycinki inwazyjnych gatunków.
Domowe kominki bez zmian, ale…
Resort klimatu podkreśla, że przepisy nie obejmują prywatnych gospodarstw domowych. Każdy może nadal palić drewnem w kominku czy piecu. Ograniczenia dotyczą wyłącznie elektrowni i elektrociepłowni. Jednak skutki odczują pośrednio wszyscy – bo uwolnione zasoby drewna trafią do przemysłu drzewnego, co powinno obniżyć jego ceny i ustabilizować rynek.
Według szacunków wiceministra Dorożały, reforma może skierować do przemysłu nawet od kilkudziesięciu tysięcy do 1,5 mln m³ drewna rocznie.
Dlaczego to takie ważne?
Nowe przepisy wprowadzają zasadę tzw. kaskadowego wykorzystania drewna: najpierw przemysł i produkcja (np. meble), a dopiero później spalanie. Dzięki temu:
-spada presja na wycinkę lasów,
-branża drzewna zyskuje dostęp do większej ilości surowca,
-ceny na rynku mają szansę się ustabilizować.
Lasy Państwowe – bez kryzysu
Wokół nowych regulacji pojawiły się spekulacje, że Lasy Państwowe mogą mieć kłopoty finansowe. Ministerstwo jednak stanowczo zaprzecza. W 2024 roku LP zanotowały 764 mln zł zysku netto, a prognoza na 2025 zakłada kolejne 400 mln zł.
Reakcje branży i ekologów
Środowiska ekologiczne od lat apelowały o zaprzestanie spalania pełnowartościowego drewna. Teraz ich postulaty stały się rzeczywistością. Również przedstawiciele przemysłu drzewnego oceniają zmiany pozytywnie – większa dostępność surowca oznacza rozwój produkcji i większą konkurencyjność na rynkach zagranicznych.
Co to oznacza dla Ciebie?
Jeśli palisz w kominku – nic się nie zmienia.
Jeśli pracujesz w przemyśle drzewnym – możesz liczyć na większą dostępność drewna i stabilniejsze ceny.
Jeśli mieszkasz w pobliżu elektrowni – możesz spodziewać się, że w kotłach będzie spalane więcej odpadów i drewna niskiej jakości zamiast pełnowartościowego surowca.
Polska zgodna z polityką UE
Reforma wpisuje się w unijną strategię ograniczania emisji i bardziej efektywnego wykorzystania biomasy. Polska, zmieniając prawo, nie tylko chroni swoje lasy, ale też dostosowuje się do europejskich standardów i wspiera własną gospodarkę.
A.Sz.











