Dużo par powie, że prezenty zmysłowe i pikantne są świetnym wyborem na takie okazje, jak Mikołajki, o Walentynkach nie wspominając. Całkiem sporo będzie też twierdzić, że wcale a wcale nie są potrzebne specjalne okoliczności, by obdarować partnera/partnerkę czy w zasadzie waszą dwójkę, czymś rozkosznie niegrzecznym. Do której z tych grup zaliczacie się wy? Czy też może sądzicie, że jednak nie, są zbyt krępujące i mogą przynieść więcej szkody, niż pożytku? A co, jeśli powiemy wam, że jednocześnie macie i nie macie rację?
Coś miłego, coś seksownego
Chyba od każdego seksuologa czy edukatora życia intymnego można usłyszeć, że poszukiwanie nowych form ekspresji seksualnej jest zdrowe i pożądane. Zaliczyć do nich możemy rzeczy tak łatwe do wprowadzenia, jak nowe pozycje, sposoby uprawiania miłości, rodzaje pieszczot, przesunięcie priorytetów z orgazmu po prostu na przyjemność bycia razem czy wreszcie zabawki dla dorosłych. Czy więc warto po nie sięgać? Absolutnie tak! Czy warto sobie robić z nich prezenty? Oczywiście! Nie znaczy to jednak, że powinny to być zupełne niespodzianki… W tym właśnie względzie mają rację osoby, które twierdzą, że zmysłowy prezent nie zawsze będzie odpowiedni. Jeśli jest zgodny z tym, co praktykujecie na co dzień, o czym rozmawialiście, planowaliście czy jest elementem waszych fantazji, to raczej nie ma żadnych przeciwwskazań, by niespodziewanie wręczyć sobie coś nawet bardzo pikantnego i odważnego. Jeśli jednak wiecie, że wcześniej nie było nawet mowy o takich gadżetach i całkiem niewykluczone, że ich używanie jest waszym jednostronnym pragnieniem… Cóż, wtedy, zamiast niespodzianki, lepiej najpierw szczerze podzielić się chęcią zakupu – albo raczej wypróbowania tych zabawek – i dopiero po rozmowie podjąć decyzję o zakupie. Wbrew tezom lasowanym często przez portale męskie, kobiece czy media społecznościowe, nie każdy/każda ma ochotę na poszerzanie granic strefy komfortu. A jeśli już, to na własnych warunkach, a nie znienacka, gdy w czasie miłych pocałunków on/ona wyciąga zza pleców pudełko z pejczem czy intymnym masażerem. Co nie znaczy, że nie ma rozwiązań pośrednich. Prezentów, które są jednocześnie pikantne i zmysłowe, ale także bezpieczne, delikatne.
Coś subtelnego
Pragniecie odmiany, ale nie chcecie urazić partnera/ki – postawcie na pewniaki, które mogą być zachętą do dalszej eksploracji świata zabawek dla dorosłych.
Jako taki pewniak drogeria erotyczna Erotino wymienia… lubrykanty. Trudno o prostszy prezent, a jednocześnie, prawdę mówiąc, ciężko wymienić praktyczniejszy. Niezależnie co i jak lubicie sobie robić, to z nim wasze doznania po prostu wzrosną. I są absolutnie minimalne szanse, by ktokolwiek poczuł się urażony takim giftem. W dodatku gama produktów – smakowych, zapachowych, pobudzających, zwiększających wrażliwość – zachęca do eksperymentów.
Świeca i olejek do masażu to kolejny prezent z gatunku bardzo bezpiecznych, a jednocześnie uwodzących i podniecających. W końcu masaż to nie tylko ulga dla mięśni, ale też bardzo intymna czynność, w czasie której można powoli pozbywać się niepotrzebnych części ubrania. Tu również jest duży wybór – produkty zapachowe, o właściwościach relaksujących, z feromonami, rozgrzewające… Niby zwykły olejek, ale nie do końca.
A może gra dla dwojga? Planszówki i karcianki przeżywają renesans, te miłosne również chętnie pojawiają się w sypialniach. Na rynku są ich dziesiątki – od takich, które można zaproponować osobom o małym doświadczeniu, dopiero uczącym się potrzeb swego ciała i ducha, po te, które prowadzą was przez mroczne strefy erotyki.
