Bronili most przez dywersantami. Tak szkolą się na poligonie!

W przepięknej scenerii Kampinoskiego Parku Narodowego, żołnierze 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej odbyli poligonowe szkolenie zintegrowane. W żołnierskiej nomenklaturze to lakoniczna „czternastka”, jednak pod tą liczbą kryje się ciężkie i wymagające dwutygodniowe szkolenie zintegrowane. Stanowi ono jeden z czterech etapów całego cyklu szkoleniowego WOT.

Jak wygląda szkolenie?
Szkolenie żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej odbywa się w czterech etapach: pierwszy rok – szkolenie indywidualne, drugi rok – szkolenie specjalistyczne, trzeci rok – szkolenie zgrywające, ostatni etap to szkolenie zaawansowane. Każdy cykl szkolenia kończy czternastodniowy poligon zakończony certyfikacją pododdziału.

Poligon zintegrowany, czyli 14 – dniowe szkolenie po pierwszym roku służby w WOT zakończyli właśnie żołnierze z 64 Batalionu Lekkiej Piechoty w Pomiechówku, 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Każdego dnia zmagali się z własnymi słabościami i doskonalili swoją wiedzę oraz nabyte już wcześniej umiejętności. W obrębie swojej 12-osobowej sekcji, żołnierze doskonalili umiejętności taktyczne, strzeleckie, pierwszą pomoc przedmedyczną, ale wykonywali również inne wyznaczone zadania. Tylko dzięki współpracy mogli osiągnąć zamierzony cel.

Pierwszy etap szkolenia rozpoczął się od wewnętrznego sprawdzianu z w-f, by móc ocenić kondycję i poziom żołnierzy. Ponadto, w początkowej fazie skupiono się na utrwaleniu umiejętności i wiedzy z takich zagadnień jak praca na broni, postawy strzeleckie oraz dysfunkcje broni. Sukcesywnie dodawane były kolejne elementy szkoleniowe. Jednym z nich była medycyna pola walki, którą w wysokim stopniu musi opanować każdy żołnierz. Ważnym zagadnieniem była również łączność, czyli praca na radiostacji. Terytorialsi z Pomiechówka odbyli również obowiązkowe i wyczekiwane przez wszystkich szkolenie strzeleckie. Jednym z nich było strzelanie dynamiczne uwzględniające różne postawy oraz różne odległości do celów – tarczy i gongów.

Nocny marsz kondycyjny
Podczas szkolenia poligonowego odbył się nocny marsz kondycyjny połączony z marszem na orientację. Z zasobnikiem piechoty górskiej oraz w pełnym oporządzeniu, z mapą i kompasem w dłoni pokonali 21 km. Żołnierze rozpoczęli pieszą podróż w Pomiechówku, stąd musieli dotrzeć do wyznaczonego punktu, by tam zdobyć kolejne wskazówki i wytyczne dotyczące kolejnego odcinka marszu. Na końcu wyczerpującej aktywności żołnierze musieli założyć „bazę”, wystawić posterunki obserwacyjne mając na uwadze nieustanne działanie taktycznie, by później udać się z powrotem do swojej jednostki.

Jednym z elementów realizowanych podczas szkolenia były 3 dniowe zajęcia połączone z bytowaniem w terenie przygodnym. Ćwiczenia przeprowadzone w mało sprzyjających warunkach są w stanie pokazać znacznie więcej niż mogłoby się z pozoru wydawać. Żołnierze działają cały czas pod presją czasu, w różnych warunkach atmosferycznych, mają do wykonania różne zadania, muszą zatem ściśle współpracować w ramach swojej sekcji. Zmęczenie nie jest ich dobrym przyjacielem, więc bardzo łatwo popełnić błąd. Uważam jednak, że zamierzony cel został w pełni osiągnięty – powiedział por. Rafał SAWICKI, dowódca kompanii.

Bronili mostu
Niezwykle ciekawym elementem szkolenia było wydzielenie spośród szkolących się jednej grupy dywersyjno-rozpoznawczej, która miała działać na niekorzyść pozostałych. Otrzymali oni rozkaz wysadzenia 3 mostów w okolicach m. Białobrzegi, natomiast zadaniem pozostałych sekcji lekkiej piechoty była ochrona tej infrastruktury krytycznej.

Było to bardzo ciekawe doświadczenie. Ochrona infrastruktury krytycznej jest bardzo ważna z punktu widzenia żołnierza OT, bo to jedno z naszych kluczowych zdań w czasie konfliktu. Mając na uwadze znajomość swojego SRO (przyp. Stały Rejon Odpowiedzialności), musimy znać rozmieszczenie, rodzaj infrastruktury, ewentualne drogi podejścia i odejścia. Mam nadzieje, że jeszcze niejedno podobne zadania przed nami – dzieli się jeden z żołnierzy biorący udział w poligonie.

Na koniec – pętla taktyczna!
Ukoronowaniem poligonu jest „pętla taktyczna”, która niejednokrotnie potrafiła niejednemu żołnierzowi skutecznie spędzić sen z powiek. Jest to egzamin kończący jeden z etapów szkolenia w WOT. Bez tej certyfikacji niemożliwym jest przejście do następnej fazy szkolenia. W czasie „pętli” żołnierze, w skrytej obecności instruktora, który pełni funkcję obserwatora, zmierzyli się ze swoimi słabościami wykonując obowiązkowe zadania m. in. transport skrzynek z amunicją na czas, przejście przez strefę skażoną, wykonanie skutecznej zasadzki oraz odpowiednie zachowanie z użyciem elementów medycyny pola walki w rejonie poligonu w Piachów Grochalskich, tzw. „Pustyni”.

Wypełnione intensywnym szkoleniem 14 dni minęło w mgnieniu oka. Dla żołnierzy oznacza to powrót do domów codziennych, cywilnych obowiązków – pracy lub nauki. W ich wojskowym życiu zaś otwiera się nowy rozdział, kolejny, jeszcze bardziej wymagający etap służby w Wojskach Obrony Terytorialnej.

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wyłacz adblocka!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Utrzymujemy się wyłącznie z reklam. Wesprzyj nas, wyłączając je.