We wtorek (21.11) pracownicy Eco Harpoon – Recycling Sp. z o.o. zjawili się na Sesji Rady Gminy Czosnów. Powodem ich przybycia na sesję był protest przeciwko działaniom wójta Antoniego Kręźlwicza zmierzającym w konsekwencji do likwidacji ich zakładu pracy. Został odczytany List Protestacyjny, w którym pracownicy prosili wójta, by nie pozbawiał Ich i Ich rodzin środków do życia.
W odpowiedzi Pan Wójt, nie próbując nawet ukryć swoich zamiarów odnośnie zamknięcia Ich zakładu, stwierdził, że – Ja rozumiem czym jest strata pracy dla pracownika. Ja się z tym spotkałam. Kiedy dowiedziałem się, że zostanę zwolniony, więc się zwolniłem miesiąc wcześniej. Udało mi się znaleźć pracę jeszcze lepszą – powiedział Antoni Kręźlewicz wójt gminy Czosnów.
Takie podejście wójta gminy do tego jakże społecznego problemu oburzyło obecnych na sesji pracowników, a jednocześnie i mieszkańców gminy Czosnów, którzy również byli obecni na tej sesji. W końcu wójt został przez mieszkańców gminy wybrany po to m.in., aby bronić Ich interesów, również w kwestii ochrony miejsc pracy, a także by służy Im wszelką możliwa pomocą. Na pewno rola wójta nie jest działanie na szkodę lokalnej społeczności. Propozycja szukania nowych, lepszych miejsc pracy skierowana do 200 osób jest kuriozalne, że aż trudno z tym polemizować. Bo gdzie mają znaleźć te miejsca pracy: w Urzędzie Gminy? Z tego co powszechnie wiadomo nie ma w urzędzie gminy wolnych pokoi, a wybory na wójta odbędą się dopiero za parę miesięcy, no i wakat na etat wójta jest tylko jeden… Dokąd ma pójść i gdzie ma szukać pracy 199 pracowników?
Cytowana wypowiedź wójta oburzyła także część radych. Jeden z nich, stając w obronie protestujących, zwrócił się do radnych, by mając na uwadze treść Roty Zaprzysiężenia Radnych pamiętali, że ślubowali sprawować swoje obowiązki ”mając na względzie dobro gminy i ich mieszkańców”.
