Trudno powiedzieć, co dokładnie popycha człowieka do napisania książki. W moim przypadku podejrzewam: lekkie przemęczenie światem, głęboka niezgoda na coachingowy bełkot i nieodparta pokusa, żeby w końcu nazwać rzeczy po imieniu – choćby tym imieniem było „bezsens” – mówi Mateusz Śliwa mieszkaniec Modlina Twierdzy i autor książki.
„Jak zostać nikim! Tajemnica urojonego sukcesu” to książka dla ludzi, którzy nie do końca odnaleźli się w wyścigu po sukces, ale mają dość, by nie udawać, że to przez brak talentu. Dla tych, którzy zamiast kolejnego poradnika „jak być kimś” wolą przeczytać coś, co uczciwie mówi: „hej, może bycie nikim to nie taki zły plan?”. To podręcznik bez celu, mapa bez punktu docelowego i przewodnik po życiu, które się nie wydarzyło – ale jakoś trwa.
Nie obiecuję tu ani zmiany życia, ani spektakularnego wzrostu osobistego. Nie ma tu planu 12 kroków, nie ma piramidy potrzeb i nie ma magicznych poranków. Za to jest odrobina absurdu, sporo niewygodnych pytań i refleksje, które bardziej drażnią niż uspokajają. Pisząc tę książkę, nie chciałem nikogo zbawić – chciałem po prostu sprawdzić, czy można mówić serio, nie tracąc przy tym poczucia humoru. I czy można coś zostawić po sobie, nawet jeśli się nigdzie nie doszło.
Dla kogo jest ta książka?
Dla każdego, kto kiedyś usłyszał, że „stać go na więcej” i zaczął się zastanawiać, czy to aby nie przekleństwo. Dla wszystkich, którzy nie pasują do świata sukcesu, ale wciąż próbują nie wypaść z gry. I dla tych, którzy już z niej wyszli – dobrowolnie, albo przez pomyłkę systemu.
Czy warto ją przeczytać?
Nie wiem. Ale jeśli nie masz nic do stracenia – to może być dobry początek.
Książka do nabycia w Empiku i na https://www.empik.com/jak-zostac-nikim-tajemnica-urojonego-sukcesu-sliwa-mateusz,p1634272816,ksiazka-p











