Pilne
  • Wyniki wyborów II Tury Wyborów Samorządowych *** NOWY DWÓR MAZOWIECKI: Sebastian Sosiński 59,88% - Jacek Kowalski  40,12% *** NASIELSK: Radosław Kasiak 53,19%, Dawid Domała 46,81%  *** LEONCIN: Adam Krawczak 56,81%, Tomasz Koc 43,19% ***                Wyniki wyborów II Tury Wyborów Samorządowych *** NOWY DWÓR MAZOWIECKI: Sebastian Sosiński 59,88% - Jacek Kowalski  40,12% *** NASIELSK: Radosław Kasiak 53,19%, Dawid Domała 46,81%  *** LEONCIN: Adam Krawczak 56,81%, Tomasz Koc 43,19% ***

„Matczyna miłość w morowych barwach”

„Matczyna miłość w morowych barwach”, czyli rozmowa z matką – żołnierzem z 64. Batalionu Lekkiej Piechoty w Pomiechówku, szer. Martą Rudzińską. Marta, dusza artystki, a w sercu nieskrywana miłość do Ojczyzny. Wzór dla innych Mam, a przede wszystkim dla swoich dzieci. Pędzle i pracownie zamienia na karabin i poligon. Tak wygląda codzienność Mamy – żołnierza.

Marta, obchodzimy Dzień Matki, Ty jesteś Matką – żołnierzem, powiedz jak zamierzasz celebrować to tegoroczne święto?

Dzień Matki to dla mnie szczególne Święto. Zawsze staram się spędzać ten czas z dziećmi na tyle aktywnie, na ile jest to możliwe. W tym roku będzie to wyjątkowy czas biorąc pod uwagę fakt, że po okresie pandemii związanej z koronawirusem, będę mogła na własne oczy zobaczyć moje dzieci w przedstawieniu przedszkolnym i szkolnym wystawionym z okazji Święta Mamy.

Czym na co dzień się zajmujesz poza wychowywaniem dzieci?

Jako matka trójki dzieci (Vadim 8 lat, bliźniaki Łucja I Edwin 5 lat) nauczyłam się znajdować tzw. „międzyczas” i właśnie wtedy mogę zajmować się moja pasją, czyli szeroko pojętym rękodziełem. Wyplatam makramy, piekę torty, a od niedawna zaczęłam realizować pomysł, który już od dłuższego czasu miałam na uwadze, a mianowicie żywica epoksydowa i drewno. To właśnie podczas szlifowania i osadzania zegarów w metalowe ramy odnajduję spokój i relaks.

W takim razie czy jest możliwość pogodzenie obowiązków rodzinnych, służbowych z tymi związanymi ze służbą w wojsku?

Myślę, że wszystko jest kwestia właściwej organizacji i chęci. Mam ogromne szczęście, że mogę tutaj liczyć na pomoc babć, które dzielnie sprawują opiekę nad wnukami podczas mojej obecności na rotacjach czy szkoleniach związanych z wojskiem. Pewność, że dzieci są bezpieczne daje mi możliwość pełnego skupienia się na zadaniach wyznaczonych przez dowódcę.

Czy dostrzegłaś jakieś zmiany w swoim życiu od momentu założenia munduru? Chociażby w opiece i wychowaniu dzieci?

Każde doświadczenie zawsze czegoś nas uczy i wpływa na nasz światopogląd. Myślę, że dzięki wojsku pojęłam jak ważne jest, żeby walczyć o marzenia i nigdy się nie poddawać. Pokonywać swoje słabości, cieszyć drobnymi sukcesami, a z porażek wyciągać właściwie wnioski. Przekładając to na macierzyństwo staram się pokazywać moim dzieciom, że zawsze bez względu na ostateczny wynik należy próbować. Że nie wolno poddawać się przy pierwszej porażce tylko dalej szukać rozwiązania.

Jakie cechy najbardziej przydały Ci się w wojsku?

Zdecydowanie determinacja! Cała moja rodzina potwierdzi zgodnie, że jestem uparta i jeśli już coś zaplanuję to ciężko mnie od tego odwieść.

Matki, zwłaszcza matki kilkorga dzieci, muszę być zdyscyplinowane, cierpliwe i niezwykle zorganizowane, podziel się z nami czy te cechy przydały Ci się w wojsku i w jakich okolicznościach najbardziej?

Myślę, że właściwa organizacja, dyscyplina czy cierpliwość to cechy, które pomagają w wielu życiowych sytuacjach. Dzięki odpowiedniej organizacji nie działamy pod presją czasu, dyscyplina pomaga utrzymać porządek, a cierpliwość lepiej skupić się na zadaniu, aby dojść do celu.

A jak zareagowała Twoja Rodzina i znajomi? Czy są dla Ciebie wsparciem?

Zaskoczenie – to z pewnością słowo, które najlepiej opisuje reakcję mojego otoczenia na wiadomość o wstąpieniu w szeregi WP. O ile w przypadku znajomych było to pozytywne zaskoczenie, to w kręgu rodziny wywołało to na początku mieszane uczucia. Być może wynika to z faktu, że zanim zgłosiłam się WCR (wówczas jeszcze WKU) nie wspominałam nic, że na uwadze mam wojsko, a raczej pracę na etat. Ostatecznie rodzina przyjęła moją decyzję, a dziadkowie wspierają przy pomocy nad wnukami. To pozwala mi się realizować w wojsku, a dzieci wraz z dziadkami mogą oddawać się wszelakim przyjemnościom bez kontroli, ze strony mamy.

Wojsko słynie z „twardej ręki”, matczyne serce natomiast przepełnione jest ciepłem, czy potrafisz znaleźć równowagę pomiędzy tymi sferami? Jak Ci się to udaje?

Uważam, że każda sytuacja wymaga odpowiedniego podejścia i zrozumienia. W wojsku rygor i właściwą postawę żołnierską narzuca Regulamin WP. W domu to rodzice decydują jak wygląda proces wychowania. Staram się, aby w mojej rodzinie dyscyplina przeplatała się z miłością oraz przeświadczeniem o byciu ważnym i potrzebnym dla siebie nawzajem.

Co byś poradziła innym matkom zastanawiającym się nad wstąpieniem w szeregi wojska?

Przede wszystkim nie martwić się i trzymać się myśli, że wszystko się uda! Doskonale pamiętam moje rozterki przed szkolenie podstawowym, kiedy to moje wątpliwości przeplatały się z chęcią sprawdzenia się w nowych okolicznościach. Nie pomagał tutaj fakt, że nigdy wcześniej nie miałam potrzeby zostawić dzieci pod opieką dziadków na tak długi czas. Ostatecznie wiem jednak, że szczęśliwa mama to zadowolone dzieci. Każda rotacja czy szkolenie napawa mnie pozytywną energią, którą chętnie przenoszę na dzieci opowiadając jakim zadaniom musiała sprostać ich mama. I jestem tym bardziej szczęśliwa, kiedy widzę, że słuchają tego z zaciekawieniem i śmieją się wymyślając swoje „wojskowe” zabawy.

Plany na najbliższy rok?

Wierzę, że marzenia to plany, które czekają na spełnienie. A ponieważ wolę narzekać na brak wolnego czasu niż na nudę, to mam kilka pomysłów na najbliższy czas. Jeśli uda mi się któryś z nich spełnić, to z przyjemnością podzielę się tą wiadomością.

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wyłacz adblocka!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Utrzymujemy się wyłącznie z reklam. Wesprzyj nas, wyłączając je.