W sierpniu 2016 roku w Zakroczymiu doszło do zabójstwa. 52-letni Zbigniew W. zginął ugodzony nożem przez żonę Hannę W. Świadkiem był ich 17-letni syn. W głośnej sprawie zapadł wyrok skazujący.
Prokuratura postawiła kobiecie zarzut zabójstwa. Sąd nie zgodził się na areszt, biorąc pod uwagę okoliczności zajścia. Jak ustalono już na początku śledztwa, mężczyzna znęcał się nad rodziną a kobieta wielokrotnie prosiła o pomoc policjantów. Cztery lata temu Zbigniew W. został skazany za psychiczne znęcanie się nad rodziną. Podczas kolejnej awantury wywołanej przez męża, kobieta nie wytrzymała i zadała mu śmiertelny cios nożem prosto w serce.
Prokurator powołał licznych biegłych, którzy orzekli, że kobieta działała pod wpływem skumulowanego od lat stresu. Po zapoznaniu się z opinią biegłych, prokurator prowadzący śledztwo wydał postanowienie o zmianie zarzutów dla Hanny W. Oskarżona o zabójstwo kobieta, której groziło nawet dożywocie, ostatecznie usłyszała zarzut zabójstwa w afekcie, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Sąd w trakcie procesu wziął pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia i ostatecznie skazał 48-letnią Hannę W. na jeden rok pozbawienia wolności. Wyrok został zawieszony na okres 3 lat. Podczas okresu zawieszenia, kobieta przebywać będzie pod opieką kuratora sądowego.
/MK/
