W czwartek (2.06) chwilę po godzinie 2 w nocy, nieznany mężczyzna postanowił pożartować sobie z nowodworskich strażaków. Dwukrotnie do Powiatowego Stanowiska Kierowania zgłoszono fałszywe alarmy.
Pierwsze zgłoszenie dotyczyło pożaru śmietnika przy ulicy Targowej i wpłynęło o godzinie 2:09. Po przybyciu na miejsce zastępu z JRG Nowy Dwór Mazowiecki, nie zastano żadnego pożaru. Zastęp powrócił do koszar o godzinie 2:25.
O godzinie 2:37 ponownie zadzwonił telefon alarmowy. Mężczyzna poinformował o awanturze w mieszkaniu przy ulicy Modlińskiej. Według zgłoszenia w jednym z lokali mieszkalnych miało dojść do tragedii. Na miejsce udały się dwa zastępy z JRG Nowy Dwór Mazowiecki. Tym razem okazało się, że zgłoszenie również jest fałszywe ale i nie ma adresu jaki podał zgłaszający. Zastępy zadysponowane do tego zgłoszenia zostały zawrócone po chwili do koszar.
Sprawcę fałszywych zgłoszeń ustalają śledczy.
A policji to już w naszym mieście w ogóle nie ma, że wysyła się JRG do awantury domowej? Czy to nie jest chore?
Bardziej chodziło o to aby umożliwić wejście dla innych służb do mieszkania. Straż Pożarna otworzyła by drzwi a policja czy pogotowie weszli by do środka. Takie działania są standardowe dla strażaków.
Takie sprawy zawsze załatwiała policja. Niestety w dzisiejszych czasach policja wysługuje się innymi służbami. Na ulicach ich prawie nie widać. Oczywiście jakiekolwiek zarzuty w ich kierunku są zniewagą bo to się zrobiło nietykalne państwo w państwie.
Sprawcę alarmu na lotnisku można ustalić w 15 minut a takiego palanta nie można?Należy złapać, przykładnie ukarać i podać do publicznej wiadomości imię nazwisko i adres, to następny może się zastanowi.