W miniony weekend funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin po raz kolejny w tym roku byli wzywani do pozostawionego bez opieki bagażu. Właścicielem różowej walizki okazał się 44-letni mężczyzna, który został ukarany mandatem karnym.
W sobotę funkcjonariusze PSG Warszawa-Modlin otrzymali informację, że na parkingu przed terminalem pasażerskim znajduje się pozostawiony bagaż. Za pośrednictwem portowej rozgłośni nadano odpowiednie komunikaty, aby ustalić jego właściciela. Ponieważ na komunikaty nikt nie odpowiedział, w porozumieniu ze służbami portu lotniczego, wyznaczono strefy bezpieczeństwa i przystąpiono do ewakuacji, która objęła osoby znajdujące się w hali ogólnodostępnej strefy przylotów, drogi dojazdowe i wyjazdowe z terminala oraz część parkingu od strony wyjazdowej. Po przybyciu na miejsce służb medycznych oraz Straży Pożarnej dokonano neutralizacji bagażu z wykorzystaniem dostępnych środków ochrony osobistej tj. kombinezonu pirotechnicznego EOD 9 oraz przenośnego urządzenia rentgenowskiego SCANNA. Wynik prześwietlenia negatywny. W walizce znajdowały się rzeczy osobiste. Zdarzenie, na szczęście, nie miało wpływu na rozkład lotów samolotów. Wkrótce po odbiór bagażu zgłosił się jego właściciel 44-letni mężczyzna, obywatel Polski, którego na podstawie art. 210 ust. 1 pkt. 7 ustawy Prawo Lotnicze ukarano mandatem karnym gotówkowym w wysokości 500 złotych.