Pilne
  • *** Nowy Dwór Mazowiecki: Radni podczas I Sesji Rady Miejskiej nie wybrali nowego przewodniczącego rady *** W trzech głosowaniach nikt nie osiągnął większości bezwzględnej *** Przewodniczący Senior zarządził przerwę do piątku 10 maja do godziny 10 ***                *** Nowy Dwór Mazowiecki: Radni podczas I Sesji Rady Miejskiej nie wybrali nowego przewodniczącego rady *** W trzech głosowaniach nikt nie osiągnął większości bezwzględnej *** Przewodniczący Senior zarządził przerwę do piątku 10 maja do godziny 10 ***

Ruszył proces ratownika z nowodworskiej pływalni

W czwartek (11.01) w Sądzie Rejonowym w Nowym Dworze Mazowieckim ruszył proces w sprawie ratownika z pływalni w Nowodworskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. W lipcu 2022 roku tonął tam 56-letni mieszkaniec powiatu legionowskiego. Mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Oskarżonym w sprawie, jak już pisaliśmy wcześniej, jest Bogusław M. Prokuratura Rejonowa oskarżyła go o to, że będąc zatrudnionym na stanowisku ratownika nieumyślnie naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez brak sprawowania nadzoru nad przydzieloną strefą. Z racji pełnionej funkcji ciążył na nim obowiązek opieki nad osobami korzystającymi z basenu. Pełnił on funkcję kierownika zmiany ratowników. Według prokuratury w grę wchodzi nieprzestrzeganie wewnętrznych procedur nakazujących zamknięcie części rekreacyjnej basenu oraz nieprzestrzeganie zakazu korzystania z telefonu komórkowego. Jak czytamy, oskarżony to właśnie dlatego nie mógł podjąć niezwłocznie właściwych działań ratowniczych.

Będąc odpowiedzialnym za nadzór nad strefą nr 2 basenu sportowego, na którym pływał pokrzywdzony o godzinie 16:26:53 opuścił ją, nie polecając jednocześnie pozostałym dwóm ratownikom zamknięcia części rekreacyjnej basenu oraz objęcie nadzorem jedynie basenu sportowego na stanowiskach 1 i 2. Udał się do pomieszczenia dyżurki, gdzie korzystał z telefonu komórkowego. O godzinie 16:32:07 został powiadomiony o konieczności udzielenia pomocy pokrzywdzonemu. Swoim zachowaniem doprowadził do znacznego opóźnienia akcji ratowniczej i udzielenia pierwszej pomocy pokrzywdzonemu. Mężczyzna ten o godzinie 16:26:54 podczas pływania stracił przytomność. Zwłoka wynikła z zachowania oskarżonego istotnie zmniejszyła szansę na przeżycie pokrzywdzonego.

Oskarżony nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył zeznania w których wyjaśnił, że w dniu wypadku nie miał przydzielonej strefy nr 2 a 3. Bogusław M. stwierdził, że jego zdaniem błędem jest przydzielenie mu odpowiedzialności. W sprawie korzystania z telefonu wyjaśnił, że zgodnie z regulaminem nie ma żadnego zapisu odnośnie korzystania z telefonu na płycie basenu w czasie pracy. Tłumaczył, iż podczas przerwy przeglądał grafik dyżurów ratowników oraz uzupełniał kartę czystości wody. W telefonie służbowym przeglądał wiadomości, które mogą przychodzić od pracodawcy.

Prokurator dopytywał oskarżonego o obowiązujące w chwili zdarzenia procedury.
Oskarżony wytłumaczył, że gdy jeden z ratowników schodzi z basenu to pozostali powinni objąć nadzorem nie tylko swoją strefę, ale i część gdzie nie ma ratownika. Bogusław M. tłumaczył, że według procedury powinna być zamknięta zjeżdżalnia i wanna z jacuzzi.

Na pytanie prokuratora czy procedura ta została wykonana oskarżony przyznał, że nie pamięta, aby wydał polecenie zamknięcia zjeżdżalni i jacuzzi. Oskarżony zaprzeczył też temu, aby w dniu wypadku pełnił funkcję kierownika ratowników. Oskarżony nie umiał odpowiedzieć na pytanie, kto w dniu zdarzenia miał największy staż pracy.

Oskarżony tłumaczył, że o zejściu na przerwę informował zarówno ratowniczkę, jak i ratownika, którzy pełnili w tym dniu dyżur.

Przesłuchania świadków – pozostałych ratowników

Przesłuchana została również ratowniczka, która z oskarżonym pełniła dyżur. Świadek zeznała, że oskarżony był w dniu zdarzenia kierownikiem zmiany i pełnił dyżur w strefie 2. Ratowniczka pełniła wtedy dyżur w strefie 3 a drugi ratownik w strefie 1. Świadek zeznała, że oskarżony nie przyszedł do niej i nie powiadomił jej, że schodzi na przerwę a jedynie machnął ręką co ona odebrała jako zejście na przerwę. Ratowniczka zeznała również, że nie dostała żadnego polecenia o zamknięciu żadnej ze stref na czas zejścia na przerwę oskarżonego. Jak zeznała, sama takiej decyzji podjąć nie mogła. Prokurator dopytując świadka o to kto był w dniu 18 lipca 2022 roku kierownikiem i kto odpowiadał za przyznawanie stref uzyskał odpowiedź, że to oskarżony był w tym dniu kierownikiem i decydował o pracy pozostałych ratowników.

Przesłuchany został drugi świadek, którym był ratownik, który w chwili zdarzenia pełnił dyżur na stanowisku nr 1. Jak zeznał był to jego pierwszy dzień pracy na umowę o pracę, którą podpisał przed rozpoczęciem dyżuru. Mężczyzna wcześniej przez prawie rok pracował na pływalni na umowę zlecenie. Świadek zeznał, że w trakcie obserwacji podległej mu strefy podszedł do niego chłopiec i powiedział, że jego tata nie wynurza się z wody. Ratownik pobiegł natychmiast na miejsce i wskoczył do wody wyciągając mężczyznę z pomocą instruktora pływania, który zauważył co się dzieje. Mężczyzna rozpoczął udzielanie pierwszej pomocy, do której dołączyła ratowniczka ze strefy 3 oraz powiadomiony o zdarzeniu oskarżony.

Na pytanie obrońcy oskarżonego czy przy zejściu ratownika na przerwę czy była zamykana zjeżdżalnia – świadek stwierdził, że zamykanie zjeżdżalni wprowadzono dopiero po zdarzeniu z lipca 2022 roku.

Ciąg dalszy przesłuchania świadków sąd zaplanował na marzec.

Mężczyzna tonął gdy ratownik bawił się telefonem. Jest akt oskarżenia

56-latek topił się na nowodworskim basenie

 

 

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wyłacz adblocka!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Utrzymujemy się wyłącznie z reklam. Wesprzyj nas, wyłączając je.