Na początku września podczas międzynarodowych ćwiczeń na rzece Narwi ujawniono kłodę drewna, która przeszkadzała zespołom ćwiczącym na wodzie. Grupa z Czech poprosiła o jej usunięcie. Strażacy z OSP Ratownictwo Wodne przetransportowali kłodę drewna na brzeg, gdzie okazało się, że trzeba powiadomić konserwatora zabytków… okazało się, że może to być 300-letnia łódź tzw. łupianka.
Strażacy po zorientowaniu się, natychmiast przekazali informację do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie. Zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków, łódź ponownie została zatopiona aby nie działały na nią czynniki zewnętrzne takie jak słońce czy wiatr. Łódź miała zostać zaimpregnowana i czekać na możliwość przeniesienia do Państwowego Muzeum Archeologicznego. Miejsce zatopienia łodzi zostało przekazane urzędnikom. Strażacy sprawdzali czy znalezisko znajduje się we wskazanym miejscu. Po 2 miesiącach okazało się, że prawdopodobnie w związku ze wzrostem wody, łodź została porwana przez nurt.
W ostatnim czasie były gwałtowne przybory oraz spadki w rzece Narwi, co mogło spowodować przesunięcie się zabytku na dnie i porwanie przez nurt – poinformowali strażacy z Modlina Twierdzy. Niewykluczone, że łódź nie odpłynęła daleko i przy spadku wody pojawi się ponownie.
O odnalezieniu zabytku we wrześniu informowały liczne media lokalne i regionalne a nawet ogólnopolskie stacje telewizyjne. Niestety powolne działania w zgodzie z przepisami, spowodowały utratę ciekawego eksponatu.